Znaczenie snów dla: Zostałam zastrzelona na cmetarzu

Na parapecie otwartego okna siedziała ledwo żywa sowa. Była duża i jasnego koloru. Uratowałam ją. Gdy już czuła się dobrze wzięłam ją pod pachę i poszłam do lasu. Tam mi się wyrwała i odleciała. Ale nie za daleko. Spadła w tym lesie w trawę, tuż obok czającego się tam lisa. Pobiegłam ją ratować ale lis ją chwycił w pysk i, z prawdopodobnie już martwą, uciekł. Ja natomiast zostałam zaatakowana przez stado dzików ale udało mi się je obłaskawić.

Śniło mi się, że razem z koleżanką płyniemy łodzią sterowaną przez znajomego, o którym dużo myślę. Najpierw woda, po której się poruszaliśmy była mętna, płynęliśmy przez ciemne szuwary, wokół było dużo drzew, było bardzo ciemno. Bałyśmy się z koleżanką, że łódź się przewróci. Po jakimś czasie woda stała się czysta, zaczęło świecić słońce, a na horyzoncie ukazał się nam piękny krajobraz. Dopłynęliśmy do domu zbudowanego na wodzie. Gdy wchodziliśmy do środka, mojej koleżanki już nie było. Zostałam tylko ja i znajomy, ściągał z siebie przemoczone ubranie, a ja wycierałam jego głowę i twarz ręcznikiem. W tym domu była kanapa, na której siedział około 3-letni chłopczyk, bardzo ładny. Wiedziałam w tym śnie, że to mój syn. Wyciągał do mnie ręce i bardzo chciał, żebym go przytuliła. Usiadłam obok niego, a on wszedł mi na kolana. Głaskalam go i tulilam, czułam że bardzo go kocham. Na tym sen się zakończył.

Podczas rozmowy z moją przyjaciółka na starówce koło budki z goframi, podszedł do nas chłopak. Siedział na rowerze, i zaczął rozmawiać tylko w innym języku, po angielsku, zadał nam jakieś pytanie ale nie pamiętam już jakie. Nagle maczał śpiewać piosenkę coś w stylu Ariany Grande.Miał śliczny głos, a ja jako iż znam masę piosenek ruszyłam ustami na znak tego że ją znam. Chłopak bardzo się uśmiechał podczas śpiewania, a ja razem z nim. Przeprosiłam go na moment i podeszłam do mojej przyjaciółki. Ona zapytała mnie co to za budynek jest za nami. Ja zdziwiona odpowiedziałam, że to budynek, a bardziej coś w stylu kościoła. Wyglądem przypominal ten z filmu "Kevin sam w domu". Powiedziałam że wygląda on jak z tego filmu, na co przyjaciółka odeszła ode mnie bez słowa i skierowała się w stronę budynku. Zostałam sama na środku starówki, chłopak gdzieś zniknął, a moja przyjaciółka poszła w stronę tego kościoła. Na tym etapie sen mi się urwał i nie pamiętam co było dalej.